Kirkhill Forest

Caly tydzien nie moglam sie zebrac do pisania, bo bawilam sie w mezowa sekretarke i juz troche mialam dosyc komputera
Koncza nam sie okoliczne atrakcje, znaczy te atrakcje na nasza grupe wiekowa w promieniu 50km od Aberdeen. A moze sie nie koncza tylko nie potrafie ich znalezc, albo szukam nie wiadomo czego i nie wiadomo gdzie, a to co pod nosem po prostu mi umyka....

W kazdym razie w ostatnia niedziele wybralismy sie do Kirkhill Forest (tu jest mapa). Bardzo blisko od domu, a ze nie mielismy calej niedzieli dla siebie (ja- praca), wiec calkiem dobry pomysl.

Parking wita informacja o oplacie £2 za dzien, ale nigdzie nie znalezlismy parkomatow, wiec pewnie to przedwczesna informacja. Jest mapa z oznakowanymi szlakami, kilka samochodow na parkingu, sporo sciezek rowerowych.... Poszlismy i skrecilismy nie tam gdzie trzeba (jak zwykle) ale zdrowy rozsadek nie pozwala sie tu zgubic, zreszta las nie jest jakis specjalnie ogromny. Przydalyby sie rowery...


.... albo konie....


Sa tez domki dla malych ludzikow.



Dzien by calkiem sloneczny, jak juz wspominalam, pogoda nas rozpieszcza

To wyglada jednak, jak efekt ostatniej wichury


A to mglisto-jesienny widok z obrzeza lasu.


...i idziemy do domu. Krotko, ale ladnie nawet. Pewnie jeszcze nie raz tu wrocimy.






Komentarze

Popularne posty