Heniek

Heniek to byl moj wujek i chrzestny ... byl, bo juz go nie ma ... wczoraj byl, a dzis wyslalam ciotce kwiaty z nieudolnymi kondolencjami, bo przy takich okazjach jakos mi slow brakuje.

Nie znacie Henka? To ten sam, ktory wybudowal Stadion Legii w Warszawie i uratowal mnie przed niechybnym zlamaniam karku, kiedy nie znajac jeszcze praw fizyki puscilam sie z gory na pazury na ruskim rowerku. No, to ten wlasnie ...  mlodszy brat mojej mamy i syn mojej babci....

To nie byl jakis swiety, o daleko mu do tego... nie stronil, uzywal i dyrektorowal, ale to byl dobry czlowiek.

Nie moge pozegnac osobiscie, chociaz tak bardzo chcialbym, wiec te pare slow tutaj i zdjecia...

Takiego bo zapamietam...

... na weselu Kuby, z mala Zuzka...



... u babci w Krynicy, przy grilu z wodeczka i nieodlacznymi papierosami...


...to chyba jedno z ostatnich zdjec... wesele Pawla ... chorowal juz mocno, ale nie dawal nikomu rozczulac sie nad soba... szalal z dzieciakami po parkiecie...


Dziwne, jak o wielu rzeczach nie wiemy, ze istnieja do czasu az nam ich zabraknie. Umarl, a ja dopiero teraz  uswiadomilam sobie, ze wazny byl dla mnie.
Mam nadzieje, ze jest gdzies gdzie mozna palic... Ha!









Komentarze

Popularne posty