Plany wakacyjne 2014 w realizacji

Jak co roku nastala ta dluga chwila szczesliwosci dla dzieci i kontrolowanej paniki dla rodzicow - letnie wakacje. W Szkocji trwaja w tym roku od 5 lipca do 18 sierpnia - cale 6 tygodni. No i co tu robic, zeby uszczesliwic wszystkich? Dodam na marginesie, ze naleze do grona tych ludzi pracy  (jak i mez moj), ktorzy nie moga sobie pozwolic na 6-cio tygodniowy urlop. Posiadanie dwojki dzieci urodzonych w 7 letnim odstepie czasowym sprawy nie ulatwia, jak i fakt ze wyemigrowalismy do Aberdeen... nikt nas nie chce tu odwiedzic (bardzo, bardzo smutna twarz....) Czynnikiem dodatkowo utrudniajacym wszelkie poczynania jest malo tropikalna pogoda, a wlasciwie przewidywalnosc tego ze jest czesto zmienna.
Polskie rodziny radza sobie tak,
Opcja nr 1- mamy (te nie pracujace) zabieraja dzieci w walizy i do Polski na cale wakacje.
Opcja nr 2 (dla pracujacych)- czlonek rodziny z Polski przylatuje do nas, zabiera dziatwe, a rodzic(e) dolatuja (dojezdzaja - wersja dla wytrwalych) pod koniec na krotki urlop.
Opcja nr 3- nie lecimy do Polski, istnieje swiat poza naszym patriotyzmem i wiezami rodzinnymi,
Opcja nr 4 - wakacje w Aberdeen

Na nasze wlasne potrzeby wytworzylismy opcje nr 5 - pierwsze 3 tygodnie spedzamy w Aberdeen, nastepnie udajemy sie w okrezna podroz samochodem do Polski, zachaczajac o Francje w celu zwiedzenia Paryza i okolic. Przynajmniej taki jest plan. Na razie realizujemy etap pierwszy. Etap drugi wciaz moze ulec zmianie, z uwagi na sytuacje pracowa mojego meza. Kiedy bede siedziala w samochodzie zaladowanym po dach sprzetem kempingowym, wtedy bedzie to oznaczac ze jedziemy.

***

A na razie atrakcje Aberdeen i okolic.
Pierwszy tydzien minal dosc gladko. Zuza byla na obozie plywackim COST (City of Aberdeen Swim Team), takim dochodzacym, od rana do 14. Wracala tak zmeczona, ze juz nie chciala nic ode mnie. Moglam sie spokojnie zajac mniej wymagajacym Adamem. Zaliczalismy wiec plaze i parki, codziennie. Pogoda super.


Obecnie jestesmy w drugim tygodniu wakacji. Tym razem Adama kolej na plywanie. Chodzimy codziennie na godzine, na takie wakacyjne lekcje. Zdjecia nie pokaze, bo jak wiadomo ostatnio to niebezpieczne robic zdjecia dzieciom na basenie. A fajny z niego plywak. 

Zuza wegetuje w domu. Nadrabia chyba zaleglosci we wszelkich serialach dzieki Netflix i Amazon Instant Watch. 
Pogoda zmienna.



Jedna z rozrywek w miescie jest "Polowanie na delfiny". Miasto we wspolpracy z roznymi prywatnymi firmami wystawilo rzezby delfinow, zaadaptowane przez artystow. Wydrukowali mapy i dzieciaki lataja po Aberdeen w poszukiwaniu delfinow. Pomysl nawet fajny. Mozna dotrzec w miejsca do ktorych normalnie sie nie zaglada.


Dzis pada, zaraz idziemy na basen, a co potem....










Komentarze

Popularne posty