Pokaze cos z rozpakowywania. To chyba nawet gorsze niz pakowanie zwlaszcza ze brakuje sporo mebli, ktore musielismy zostawic w Essex. Tu taki uklon w strone Europcar. Zamowilismy Mercedesa Sprintera, dostalismy Forda Transita. Calkiem podobne, wedlug wyzej wymienionej firmy. I powstal dylemat. Co zabrac, co zostawic? Wygraly 4 gitary mojego meza, wzmacniacz, 2 piecyki gitarowe, pianino... moje polki na ksiazki zosaly.


Aberdeen przywitalo nas, dzieki Bogu, sloncem. Pierwsze wrazenie calkiem pozytywne. Tomek (mez) straszyl szarymi, depresyjnymi murami. Fakt sa szare ale jakos tak to pasuje. Jest za to duzo drzew i zieleni i przez to ta szarosc zanika, a ze sloncem wyglada, ze sie osmiele, calkiem ladnie.

Komentarze

Popularne posty