Ze Szkocji do Portugalii, wycieczka po słońce - dzień 3
Środa
Dzisiejszy dzień można krótko nazwać słodkim lenistwem. Pogoda od rana była tak słoneczna, tak bardzo nieszkocka, że cóż było robić: smażing, plażing i moczenie tyłka w oceanie. Także na plażę!
Zuza po jakimś czasie miała dość tych męczących czynności i ruszyła w skałki.
... a po południu...
Cały dzień na słońcu. A wieczorem.... wiadomo... co niektórzy lekko cierpieli 😜.
Tylko się nie śmiać za głośno.
Ps. Teraz jestem już w domu, w Szkocji, piszę to i jestem w szoku, że tylko trochę skóry schodzi mi z dekoltu. Smarowałam się ostro olejem kokosowym. Chyba zadziałało. Głupi ma szczęście. 😇
***
Komentarze