Przez ostatni tydzien przeszukiwalam okolice z nadzieja znalezienia przedszkola dla Adama. Efekt poszukiwan marny. Wiekszosc nie miala miejsc. Jedno mialo (Bruce Nursery), ale chcieli zeby placic za caly dzien, nie zaleznie od tego w jakich godzinach dziecko przebywa w przedszkolu. Dwa inne zignorowaly mnie (The Kindergarten i Hadley Pre-school), wiec po kilku telefonach bez konkretnej odpowiedzi dalam sobie spokoj. Czy w tym miescie to taki luksus miec dziecko w prywatnym przedszkolu i taki ludzik jak ja, bez odpowiednego akcentu nie nadaje sie? Nie wiem czy to rasizm, czy zwykle drobnomieszczanskie wielkopanstwo, czy moze popadam w paranoje, a to po prostu zbieg okolicznsci...
W kazdym razie znalazlam  mala play group "Rubislaw Playgroup", 5min spacerem od nas. Zajecia sa krotkie, bo tylko 2,5 godziny rano, ale bylismy tam dzis, Adam wygladal na zadowolonego, wiec z braku innych mozliwosci pewnie juz tak zostanie. Mam tylko nadzieje, ze kiedy przyjdzie do zapisywania go do szkoly to nie bedzie tak trudno o miejsce.

***

Wczoraj w ramach porannego spaceru poszlismy nad morze i ten aspekt mojego nowego zycia baaaaardzo mi sie podoba.



Komentarze

Popularne posty